Z zawodu nie jestem psychologiem, więc ten wpis jest napisany przez laika, którego zaintrygowało pytanie: Na czym polega złość? Inspirację do podjęcia tego tematu podsunęło życie, a raczej jego obserwacja. Bo czy nie mieliście tak, iż jakaś osoba nie podniosła wam przysłowiowego „ciśnienia”, przykładowo przy wspólnym stole, przekonując was nachalnie do swoich racji politycznych.
W przywołanej sytuacji mowa o podważeniu posiadanego poglądu na jakiś wycinek rzeczywistości. To chyba podstawowa funkcja złości, która jest naturalną i normalną reakcją na poczucie zagrożenia. Tę emocję wywołują także sytuacje, w których czujemy, że coś jest niesprawiedliwe, nieprzystające do naszej wizji świata. Przykładowo taka sytuacja może mieć miejsce, gdy przełożony nadmiernie gratyfikuje w pracy jednego z członków swojego działu. Wyobraźmy sobie, iż ta scenka rozgrywa się w administracji publicznej współczesnej Polski. Idę o zakład, iż wśród nie docenionych urzędników usłyszymy komentarze sugerujące, iż nagrodzony podwyżką lub awansem „stachanowiec” jest z „układu”, a może to wynik jego przynależności do „Super Partii”.
Powiedzmy sobie szczerze, iż zdarzają się sytuację kiedy mamy rację i myślimy i reagujemy adekwatnie. Są jednak takie momenty, kiedy możemy błędnie interpretować rzeczywistość i wierzyć, że inni nas krytykują lub próbują zranić. Takie przekonania mogą być także wywoływane przez inne osoby lub środki masowej propagandy i skanalizowane na konkretny obiekt. Mamy wtedy do czynienia z manipulacją. Dobrym przykładem takiej sytuacji jest zdarzenie, jakie miało miejsce w Polsce, w tracie kampanii przed drugą turą wyborów prezydenckich 2020 r. Mężczyzna, jednej z miejscowości naszego kraju, groził współobywatelce spaleniem domu, za wywieszenie plakatu jednego z kandydatów na urząd Prezydenta RP. W tym przypadku złość była tak bardzo intensywna, że przybrała formę uczucia nienawiści.
Reakcje w ciele
W momencie kiedy zaczynamy odczuwać złość, w naszym ciele zostaje włączony system alarmowy. Nasz organizm zaczyna produkować adrenalinę. Wzrasta ciśnienie krwi i jest ona przekierowywana do mięśni, by pomóc nam walczyć albo uciec z danej sytuacji. W naszym ciele możemy zaobserwować, że:
- serce bije szybciej,
- oddech przyśpiesza,
- szczęka, zęby i usta są zaciśnięte,
- mięśnie są napięte,
- mamy zwiększoną wrażliwość na bodźce,
- żołądek jest ściśnięty.
Wyrażanie złości
Złość zazwyczaj wyrażana jest na trzy sposoby:
- Agresywnie – jest to reakcja mająca związek z atakiem fizycznym lub słownym. W konsekwencji dochodzi do naruszenia granic innych osób. Dobrym przykładem, ilustrującym ten sposób wyrażania złości, jest zdarzenie jakie miało miejsce 29 listopada 2019 r. na London Brige. Jeden z mężczyzn walczył tam z islamskim terrorystą kłem narwala. Jego reakcja była odpowiedzią na fizyczny atak fanatyka religijnego, opętanego nienawiścią.
- Pasywnie – jest to reakcja polegająca na tłumieniu, ignorowaniu tej emocji. W ten sposób odczuwana złość rodzi odczucie dyskomfortu i nie prowadzi do podjęcia próby zmiany zaistniałej sytuacji. Często sami sobie mówimy, iż dane wydarzenie nas „nie rusza”.
- Asertywnie – reakcja tego typu charakteryzuje się tym, iż złość jest wyrażana w odwołaniu do własnych potrzeb i emocji, z szacunkiem do odbiorcy oraz bez naruszania jego granic. Asertywność jest niczym więcej niż rozwinięciem ewangelicznej prawdy, która brzmi: Niech wasza mowa będzie tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi (Mt. 5,37). Oznacza to, iż asertywne komunikaty zaczynają się zarówno od słowa „tak”, jak i „nie”. Asertywne podejście uczy więc nieagresywnego, a więc spokojnego, rzeczowego, nieinwazyjnego oraz nie deprecjonującego wyrażania złości.
Wracając do pierwszego, opisanego przypadku, należy powiedzieć, iż mogą w nas pojawić się takie interpretacje sytuacji i osób, które wewnątrz nas będą rezonować w postaci myśli:
- To nie fair.
- Jestem źle traktowana/ny.
- Jestem nieszanowana/ny.
- Oni się mylą.
- Jestem atakowana/ny.
- Nie godzę się na to.
- Krytykują mnie.
- To ja mam rację.
- Tak nie powinno być.
Należy także pamiętać, iż znaczna część psychologów i psychoterapeutów uważa, że prawie zawsze złość jest emocją wtórną. Człowiek uczy się (poprzez wpływ wychowawczy i wzorce społeczne) przykrywać nią inne, prawdziwe uczucia, takie jak ból, słabość, cierpienie, wstyd czy lęk. Wielu ludziom niezwykle ciężko jest świadomie doświadczyć i ujawnić słabość. Niejako więc automatycznie więc „przykrywają” to uczucie złością, by za jej pomocą kontaktować się z otaczającym światem. Reakcja ta, o ile jest mocno wyuczona, ma charakter nawyku, więc jest niejako poza kontrolą świadomości.
Praca z złością oznacza poznanie siebie i naukę wyrażania asertywnego emocji. Oznacza zaglądanie „pod zasłonę” gniewu i uświadamianie sobie pierwotnych wobec niego emocji. Daje szansę zakomunikowania otoczeniu głębszej prawdy o sobie. Pamiętajmy także, iż jak śpiewała Edyta Geppert w utworze Kamień i mgła:
Poprzez złości szarą chustę
Ledwo prześwituje sens
Zawracają nad tą pustką
Całe stada szczęść